-
Przełożonemu bądźcie posłuszni jak ojcu, tak go szanując, aby nie obrazić w nim Boga; a jeszcze bardziej słuchajcie kapłana, który troszczy się o was wszystkich.
-
Szczególnym zadaniem przełożonego jest, aby to wszystko było zachowywane, a jeżeli coś nie będzie zachowane, to nie powinien tego niedbale pomijać, lecz raczej zadbać o upomnienie i poprawę; do tego stopnia, że to, co przerasta jego możliwości lub siły, niech skieruje do kapłana, który wśród was ma większy autorytet.
-
Zaprawdę, ten, kto wam przewodzi, niech nie uważa siebie za szczęśliwego dlatego, iż posiada władzę, ale raczej dlatego, że służy z miłością. Ze względu na pozycję, jaką zajmuje, niech stoi ponad wami, lecz ze względu na bojaźń Bożą, niech leży u stóp waszych. Siebie samego niech daje za przykład wszelkich dobrych czynów, niech gani niespokojnych, pociesza lękliwych, podtrzymuje słabych, dla wszystkich niech będzie cierpliwy. Niech chętnie utrzymuje karność, niech wszczepia bojaźń. A chociaż obie są niezbędne, to jednak bardziej niech pragnie być przez was kochanym, niż byście się go mieli obawiać, zawsze rozważając to, że przed Bogiem zda za was sprawę.
-
Dlatego okazując więcej posłuszeństwa, bądźcie miłosierni nie tylko w stosunku do siebie samych, lecz zaprawdę i w stosunku do niego, gdyż o ile wyżej stoi on pośród was, o tyle jest narażony na większe niebezpieczeństwo.