-
Po pierwsze, dlatego zgromadziliście się w jedno, byście jednomyślnie mieszkali w domu i mieli jednego ducha i jedno serce skierowane ku Bogu.
-
I nie nazywajcie czegokolwiek swoją własnością, lecz wszystko niech będzie dla was wspólne; przełożony niech rozdziela każdemu z was pożywienie i odzież, lecz nie wszystkim jednakowo, gdyż nie wszyscy jednakowo jesteście zdrowi, ale raczej każdemu, według jego potrzeby. Gdyż tak czytacie w Dziejach Apostolskich: „Żaden nie nazywał swoim tego, co posiadał, ale wszystko mieli wspólne… Każdemu też rozdzielano według potrzeby” (Dz 4, 32 i 35).
-
Ci, którzy już coś posiadali w świecie, gdy wstąpili do klasztoru niech chętnie postanowią, że odtąd stanie się to własnością wspólną.
-
Ci zaś, którzy nie posiadali niczego, niech nie szukają w klasztorze tego, czego nie mogli mieć poza nim. Lecz ze względu na swą słabość niech otrzymują, co im potrzeba, choćby nawet niegdyś z powodu ubóstwa, w którym żyli w świecie, nie mogli mieć nawet tego, co niezbędne. Tylko niech nie sądzą, że są szczęśliwi, gdyż znaleźli pokarm i odzienie, jakich w świecie znaleźć nie mogli.
-
Niech nie zadzierają głowy z tego powodu, że przebywają razem z tymi, do których w świecie nie ośmielili by się zbliżyć; lecz niech swe serca kierują ku górze i nie szukają ziemskiej próżności. Inaczej mogłoby dojść do tego, że klasztory byłyby użyteczne tylko dla bogatych, ale nie dla biednych, gdyż bogaci stawali by się w nich pokornymi, biedni natomiast urastali w pychę.
-
Lecz z drugiej strony także i ci, którym wydawało się, że znaczyli coś w świecie, niech nie pogardzają swymi braćmi, którzy z ubóstwa przyszli do tej świętej wspólnoty. Niech raczej starają się chlubić nie z godności swych bogatych rodziców, lecz ze wspólnoty z biednymi braćmi. Niech nie wywyższają się, jeżeli do wspólnoty wnieśli coś ze swych zdolności, ani niech nie pysznią się swoimi bogactwami bardziej, niż gdyby korzystali z nich w świecie, ponieważ oddali je klasztorowi. Gdyż wszelki inny grzech dokonuje się za sprawą złych czynów, pycha natomiast zastawia pułapkę na dobre uczynki tak, że giną. I na cóż zda się rozdanie swego mienia ubogim i stanie się samemu ubogim, skoro nieszczęśliwa dusza, przez wzgardzenie bogactwami, staje się bardziej pyszna, niż była przez ich posiadanie?
-
Wszyscy więc żyjcie jednomyślnie i zgodnie, i w sobie nawzajem czcijcie Boga, którego staliście się świątyniami.